 |
Romanowowie Forum o rosyjskiej dynastii panującej 1613-1917
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
olgasza
Administrator
Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 5477
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Pon 12:21, 16 Sty 2012 Temat postu: Aleksy i nauka |
|
|
Skoro jest taki temat o jego siostrach, niech będzie i o nim.
Aleksy miał swój własny pokój lekcyjny. Ściany w nim pomalowane były na biało, stały tam proste meble, jedyny "luksus" to miękki dywan i sofa czy też fotel. Ławka z surowego buku była specjalnie zaprojektowana dla Aleksego przez studenta Instytutu Technologii Szwartza, miała regulowaną wysokość. Stała naprzeciwko tablicy, która była podświetlana.
W pokoju stały też szafki z książkami, podręcznikami do nauki. Było dużo książek o wojsku, wojnach i o historii dynastii Romanowych, wydanych na 300-lecie panowania. Aleksy miał też kolekcję minerałów z Uralu, mikroskop, globus, na ścianie mapę Rosji i slajdy o rosyjskiej historii. W pokoju znajdowały się też reprodukcje różnych znanych artystów, albumy i różności, które carewicz otrzymał w prezencie.
Na drzwiach pokoju wisiał plan lekcji.
Tyle o wystroju jego sali lekcyjnej.
Co do jego nauczycieli, wymieniana jest ich piątka: Gilliard, Pietrow, Gibbes, Sobolew i Smith.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
pooka
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych
Dołączył: 06 Wrz 2011
Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:22, 16 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Tych dwóch ostatnich czego uczyło?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
olgasza
Administrator
Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 5477
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Pon 19:28, 16 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Sobolew uczył arytmetyki, a Smith geografii i historii.
Jakoś niewiele o nich wiadomo tak poza tym...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
olgasza
Administrator
Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 5477
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Wto 21:39, 30 Kwi 2013 PRZENIESIONY Pią 19:09, 28 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Z artykułu pt "Nasza nadzieja" z "Kronsztadtskiego Wiestnika" 7 października 1915:
"...Nie bacząc na wojnę i częste wyjazdy z ojcem na front, Carewicz kontunuuje naukę. Program jego edukacji jest zbliżony programowi korpusu kadetów. W rzeczy samej, jest on przecież kadetem 1-ego korpusu. Nauki humanistyczne są mu bliższe niż ścisłe. Lubi słuchać czytania na głos, zwłaszcza jeśli są to książki historyczne. Jego ulubieni bohaterzy to - car Aleksy Michajłowicz, Piotr I i Suworow. Testament znakomitego dowódcy wisi w sali lekcyjnej Carewicza, zna go on na pamięć. Pamięta też duże fragmenty z jego "Sztuki zwyciężania". Lubi wiersze. Często śpiewa "Była bitwa pod Połtawą".
(...) W pokoju lekcyjnym panuje życzliwa atmosfera. Nauczyciele pozwalają chłopcu, by na lekcjach obecne były jego pies Joy i przywieziony niedawno z Penzy kot. Z miłości do nauki "Koteczek" - bo tak go zwą - bierze udział we wszystkich lekcjach swego młodego pana."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
olgasza
Administrator
Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 5477
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Wto 17:05, 15 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
We wspomnieniach Szawelskiego trafiłam na taki fragmencik:
Jak zapewne wszystkim wiadomo, Następca był chory na hemofilię, nasilającą się często i śmiertelnie groźną. Po jednym z ataków choroba zostawiła swój ślad: chłopiec kulał na jedną nogę. Choroba miała duży wpływ i na edukację, i na dorastanie Aleksieja Nikołajewicza. Jako choremu, pozwalano mu i wybaczano wiele, co zdrowemu nie uszłoby płazem.
By uniknąć przemęczania chłopca, nauczyciele traktowali go nad wyraz delikatnie, z widocznym uszczerbkiem dla procesu edukacyjnego. Następstwem tego pierwszego była przekraczające czasem wszelkie granice psocenie; następstwem drugiego - niedostatki w nauce. To ostatnie było szczególnie wyraźne.
Jesienią 1916 roku Aleksiej Nikołajewicz miał 13 lat - był w wieku gimnazjalisty, kadeta 3 klasy, a na przykład, nie znał jeszcze prostych ułamków. Na niedostatki w nauce mógł mieć jednak wpływ również wybór nauczycieli. Jego nauczycielami był stary Pietrow i dwaj obcokrajowcy, nie licząc generała Wojejkowa, który uczył go arytmetyki.
- Co za nonsens! To ma być nauczyciel? Kogo on kiedykolwiek czegokolwiek nauczył? Zna się na koniach, armii, kuwace, a nie na nauce - powiedziałem kiedyś profesorowi Fiodorowowi.
- A jednak! Panowie (tu wskazał na Marszałka) przekonali Cesarza, że tak będzie taniej... Prywatny wykładowca sporo kosztuje - odparł profesor Fiodorow.
Omal nie padłem. Przy wyborze opiekunów i nauczycieli dla Następcy Rosyjskiego tronu kierować się oszczędnością i wybierać tego, który tańszy! (...)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|